Sport wynaleziony przez
północnoamerykańskich indian. Wymyślono go już w 1100 roku.
Obecnie jest stosunkowo popularny w ameryce północnej (Stany i
Kanada). Jednak i Polska ma swoją ligę (a nawet dwie). Mamy również
swoją drużynę reprezentacji, zdominowaną w 70% przez amerykańską
polonię. Byłem sceptyczny wybierając się na spotkanie: Korsarze
(z Gdańska) kontra Legion (z Katowic). Sport jest czadowy.
Kiedyś było inaczej
Z początku sport ten był raczej formą
religijnego rytuało. Nosił wiele różnych nawz, w zależności od
plemienia. Najciekawszą była: młodszy brat wojny. Boisko do gry
wyglądało zresztą wtym czasie, jak pole bitwy. Zajmowało
powierzchnię od 500 metrów do 3 km i rozgrywki trwały od
świtu do zmierzchu. Był to rodzaj rytuału dziękczynnego dla
Stwórcy. Biorąc pod uwagę
vrutalność i kontaktowość tej gry – wtedy było chyba
ciekawiej. Dużo się zmieniło – obecnie gra tylko po
10 zawodników. Prowadzono też walki o ziemie – ten kto wygrał
nie głodował w zimie. To musiało być dużo bardziej emocjonujące.
Teraz
też jest spoko
Obecnie
całość dużo bardziej przypomina hokeja. Współczesna nazwa
wzięła się od franuskiego słowa la crosse – kij.
Została zresztą przez francuza
wymyślona.
Jak
wygląda w praktyce
20
chłopa latających za maleńską piłką z siatkami na kijach.
Zabezpieczni ochraniaczami na twarz, ręce, korpus muszą strzelić
bramkę, jak w hokeju. Wygrywa drużyna, która strzeli więcej goli.
Rozgrywka jest dosyć emocjonująca (chociaż bardziej zapewne dla
graczy, niż dla widzów) i wyraźnie widać w niej elementy
planowania i strategii ataku. Trochę, jak w klasycznym footballu,
ale z innymi możliwościami. Gra jest też bardzo kontaktowa, a za
faule nie schodzi się na cały mecz, ale na określony czas. I
dobrze – zawodnicy częściej sobie na nie pozwalają, przez co gra
jest bardziej emocjonująca. Mnie uderzyła nadzwyczajnie dynamiczna
zmiana graczy. Co kilka minut wchodzą kolejni – prawdopodobnie z
uwagi na cholernie szybkie tempo gry i konieczność ciągłego
atakowania. Można iderzać kijem o kij przeciwnika, można zderzać
się rękawicami, można wchodzić agresywnie ciałem – nie można
uderzać w głowę kijem, to dobrze.
Archer
gra w Lacrosse'a
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz