środa, 2 października 2013

Czy warto iść na rozmowę o pracę?


Wyobraź sobie taką sytuację: siedzisz w biurze, zawalony pracą, wypiłeś już trzecią kawę, na biurku sterta papierów, zza drzwi głos szefa: na kiedy będzie podsumowanie za czerwiec? Mamy koniec lipca. Niech to diabli – zapomniałeś o podsumowaniu. Już widzisz oczyma wyobraźni złowrogie maile z Warszawy:Regularne wysyłanie sprawozdań jest obowiązkiem każdego pracownika, jest wymogiem naszych zagranicznych kolegów, którzy chcą ... Bla bla – podsumowania nic nie wnoszą – marnują czas. Czekasz na telefon od ważnego klienta. Telefon dzwoni.

Zamiast ważnego klienta dzwoni headhunter i proponuje Ci pracę. Pierwsza myśl – super, jestem rozchwytywany. Druga – nie mogę teraz rozmawiać. Trzecia – a może by tak tym wszystkim rzucić w cholerę? W głowie kotłuje się setka myśli. Ale jak się pewnie domyślasz – nie jest to czas na podejmowanie decyzji. Pomimo, że automatycznie w naszej głowie pojawiają się przemyślenia, tabelki za i przeciw, najlepiej decyzje podejmować na zimno. Tak zresztą robi duża większość osób. Headhunter nie obrazi się, że poprosisz o telefon po 17. Jemu też ktoś najprawdopodobniej składał taka propozycję zawodową wcześniej. Najwięcej osób prosi o telefon w późniejszym terminie.



Powyższa sytuacja występuje, kiedy ktoś do nas dzwoni z zaskoczenia. W przeciwnym razie dobrze być przygotowanym wcześniej. W obu przypadkach, najważniejszymi kwestiami, które należy zrobić to:

1. Odpowiedzieć sobie na pytanie: czy naprawdę chcę zmienić pracę?

Można narzekać na swoją firmę. Ale w gruncie rzeczy większość z nas lubi pracować. Najwyraźniej widać to podczas urlopowych dni, kiedy z nawyku sprawdza się służbową pocztę. Miło jest mieć swój kubek i doskonale znać standardy firmy. Jeśli idziemy na rozmowę do konkurencji, to można podejrzewać, że warunki pracy będą bardzo podobne. Ten sam zakres obowiązków, ale inni klienci, inni współpracownicy – jeśli lubisz nic nie wnoszące zmiany – spróbuj, jeśli nie – może warto pozostać w starej firmie.

2. Dokładnie zbadać warunki pracy.

Pierwsze pytanie, które ciśnie się na usta, to: ile? Nie jest to pytanie kluczowe. Warto sprawdzić rytm pracy, ilość zatrudnionych osób nad jednym projektem, zakres obowiązków w nowej firmie (może okazać się bowiem, że za 300 PLN więcej przyjdzie nam dwa razy dłużej pracować), zależności służbowe, czas dojazdu do pracy (czy nawet połączenia autobusowe albo miejsca parkingowe w pobliżu), opinie o firmie od pracowników i klientów, pakiet socjalny, a nawet to czy mają dobry ekspres do kawy. Na końcu powinno pojawić się pytanie, o pieniądze – bo wynagrodzenie i jego opłacalność zależy od wszystkich powyższych czynników. Może okazać się bowiem, że przy źle podjętej decyzji – zwiększymy swoje zarobki, ale obniżymy standard życia.

3. Iść na rozmowę.

Zawsze doradzam, żeby się na nią wybrać – niezależnie od tego czy chcesz dla konkurencji pracować. Czym innym bowiem jest poszukiwanie pracy, kiedy naprawdę jej potrzebujemy, a czym innym wysłuchanie oferty.

Jest szereg korzyści, które płyną z takiej rozmowy, nawet jeśli nie zaakceptujemy propozycji:

- poznajemy bliżej rynek,
- poznajemy ludzi z konkurencyjnej firmy, którzy na pewno nas zapamiętają (rozwijamy więc swoją sieć kontaktów),
- ćwiczymy swoje umiejętności interpersonalne i uczymy się, jak odpowiadać w momencie kiedy naprawdę będziemy pracy szukać,
- budujemy swój profesjonalny wizerunek,
- przerywamy rutynę,
- możemy się dowartościować, samym faktem, że ktoś uznaje nas za specjalistów.

Tak więc – jeśli dzwoni do nas headhunter – zaplanujmy wszystko tak, żeby przeprowadzić rozmowę, na naszych warunkach – w końcu to on nas potrzebuje, a my mamy pracę. Nie mówię tutaj o gwiazdorzeniu, bo najprawdopodobniej są inni tacy jak my, ale o ustaleniu warunków współpracy. Warto wyznaczyć godzinę, czas spotkania, czas rozmowy telefonicznej, tak aby były dla nas dogodne. Musimy jednak o znalezieniu czasu pamiętać! Zawsze warto rozmawiać. To czy przyjmiemy propozycję to już inna kwestia, ale rozmawiać nie zaszkodzi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz